W kwietniu 2022 r. odbyła się transmisja online międzynarodowej konferencji na temat traumy (https://traumasuperconference.com/). W poprzedniej edycji tego wydarzenia uczestniczyło 185.000 osób. Ponad 70-ciu światowej klasy ekspertów dzieliło się swoim doświadczeniem, wskazówkami i historiami pracy z pacjentami. Do prelegentów tej konferencji należą m.in. Dr Gabor Maté, Dr Peter Levine, Dr Stephen Porges, Hilary Jacobs Hendel, Dr Joe Dispenza i Irene Lyon. Czego można nauczyć się od tak znanych i cenionych autorytetów? Ogromu teorii opartej na badaniach naukowych oraz bezmiaru doświadczenia wieloletniej praktyki – bezcenne połączenie w życiu i pracy psychologa.
Czym jest, a czym nie jest trauma?
W czasie konferencji zagadnienie traumy w życiu człowieka zostało potraktowane holistycznie oraz przekrojowo. Każdy ekspert przedstawiał inną część tego zagadnienia. Spojrzenie na traumę z tak wielu perspektyw jest niezwykle cenne – zarówno pod kątem zrozumienia siebie czy bliskiej rodziny, jak również czasem niewidocznych od razu problemów pacjentów. Potocznie trauma jest rozumiana jako wydarzenie zagrażające życiu czy zdrowiu – wojna, gwałt, pożar. Teraz jednak wiemy, że trauma to reakcja organizmu na przytłaczającą sytuację – jednorazową lub powtarzającą się przez jakiś czas. Kluczowe jest więc nie samo zdarzenie, a to jak dana osoba poradziła sobie po tym incydencie – czy miała wsparcie społeczne i niezbędne zasoby do przepracowania i zintegrowania tak trudnych emocji. Szacuje się, że nawet 90% ludzi prędzej czy później przeżyje traumatyzujące doświadczenie, a jednocześnie wiele z nas nosi traumy epigenetyczne lub wynikające z pozabezpieczanego stylu wychowania. Widać więc wyraźnie, że trauma może być udziałem niemal każdego z nas i warto zrozumieć, jak jawna lub utajniona utajona trauma wpływa na funkcjonowanie ciała i umysłu człowieka.
Czego możesz dowiedzieć się od prelegentów Trauma Super Conference?
Rozpiętość tematyczna podczas tej konferencji jest imponująca. Trójka prowadzących (Alex Howard, Meagen Gibson, Jaia Bristow) rozmawiało z lekarzami, psychologami, uzdrowiecielami i terapeutami o różnorodnym pochodzeniu, wykształceniu i doświadczeniu. Poza prelekcjami specjalistów, organizatorzy każdego dnia udostępniali również sesje terapeutycznej jogi, medytacji oraz sfilmowane sesje terapeutyczne z pacjentem.
Zakres omawianych zagadnień podczas Trauma Super Conference obejmował m.in.:
- Wpływ stylu wychowania opiekunów na umiejętność zarządzania emocjami dziecka, a później dorosłego; traumy wczesnodziecięce, rola najbliższych w późniejszej skłonności do zaburzeń lękowych, uzależnień, depresji
- Biologia traumy – jej efekty w budowie mózgu, schematach działania i reagowania na codzienne sytuacje życiowe, zarządzaniu energią w organizmie, powstawaniu chorób autoimmunologicznych
- Dysocjacja – kiedy jest zbawienna dla człowieka, a kiedy jest dysfunkcją
- Holistyczne pojmowanie uzależnień jako próby samoleczenia trudności w życiu osoby
- Wiedza o epigenetyczne i przenoszeniu traum trans generacyjnych (na przykładzie Europejczyków, których poprzednie pokolenia doświadczyły Drugiej Wojny Światowej)
- Metody somatyczne pracy z ciałem uwalniające, tapping i EMDR, terapia poprzez sztukę, muzykę i jogę
- Wpływ traumy na poczucie bezpieczeństwa w kontaktach seksualnych
- Metody minimalizowania chronicznego bólu w ciele
- Tworzenie poczucia bezpieczeństwa, przynależności i wspierających granic jako fundament dla uzdrowienia ciała i umysłu
- Naturalne metody wspomagające regenerację układu nerwowego – wspierająca dieta przeciwzapalna, leczenie poprzez kontakt z naturą, aromaterapia, pomocne techniki oddechowe dostępne w każdym momencie i sytuacji
3 POTRZEBY KAŻDEGO DZIECKA – I CO MOŻESZ ZROBIĆ, JEŚLI NIE ZOSTAŁY ONE ZASPOKOJONE W TWOIM DZIECIŃSTWIE
Alex Howard, organizator Trauma Super Conference i twórca Therapeutic Coaching, omówił trzy podstawowe potrzeby emocjonalne, które ma każdy człowiek, oraz to, jak niespełnienie ich w dzieciństwie może kształtować nasze aktualne życie.
Trauma nie jest tym, co nam się przydarza, ale tym, co wydarza się wewnątrz nas w odpowiedzi na dane wydarzenie. Reakcja na trudne doświadczenie jest w dużej mierze uwarunkowana tym, czy w naszym dzieciństwie mieliśmy zapewnione 3 podstawowe potrzeby – bezpieczeństwa, miłości i zdrowych granic. Nie wybieramy sobie rodziny, w której dorastamy. Nic jednak straconego, jeśli nasi opiekunowie nie potrafili lub nie mieli zasobów do zaspokojenia tych potrzeb – każdy dorosły może zatroszczyć się o swoje wewnętrzne dziecko i stworzyć na nowo fundamenty do dalszego rozwoju i szczęśliwego życia.
- Bezpieczeństwo – dziecko potrzebuje czuć się bezpiecznie we własnym środowisku i przewidywalnej, stabilnej codzienności. Oczywiście chodzi tu o brak agresji, przemocy, wykorzystywania, stresu, ale również o poczucie oparcia, zrozumienia i połączenia z opiekunami. Poczucie bezpieczeństwa jest konieczne do sprawnego działania układu nerwowego.
- Miłość – poczucie bycia ważnym i wyjątkowym dla rodziców lub opiekunów. Nie poprzez dawanie prezentów czy warunkową miłość, a całkowite poczucie bycia kochanym ze względu na sam bycia członkiem rodziny. Miłość to przytulenie i fizyczne pocieszenie w trudnych sytuacjach, łagodna regulacja emocji i szczerze zainteresowanie dzieckiem.
- Granice – granice również wpływają na poczucie bezpieczeństwa, dają oparcie i zakotwiczenie w świecie. Granice powinny być elastyczne, a jednocześnie rodzic powinien wiedzieć, kiedy powiedzieć „Nie” z miłości. Stawianie zdrowych granic dziecku najskuteczniej moduluje i uczy późniejszego stawiania granic jako dorosły.
Jak zaopiekować się swoim wewnętrznym dzieckiem?
Poczucie bezpieczeństwa zwiększa poczucie sprawczości i posiadanych zasobów oraz sprawia, że lepiej poradzimy sobie na przykład z trudnościami finansowymi. Poczucie bezwarunkowej miłości zapewnia lepszą komunikację w związku i łagodniejsze przejście przez rozstanie z bliską osobą. Stawianie granic pomaga w trwaniu w motywacji i dyscyplinie nauki czy pracy oraz dotrzymywaniu obietnic.
Jeśli któraś z tych potrzeb została niezaspokojona, dziecko musiało wykształcić w sobie techniki radzenia sobie. Były one pomocne, a czasem może nawet ratujące życie w czasie dzieciństwa. To, co wspierało małego człowieka, może jednak destrukcyjnie wpływać na życie dorosłego. Braki muszą być zrekompensowane, zrównoważone i tu leży niebezpieczeństwo dla dobrostanu codzienności. Jako dorośli nie potrzebujemy już rodziców, aby zapewnić sobie oparcie i emocjonalne fundamenty życiowe.
- Brak poczucia bezpieczeństwa zwiększa lęk, niepokój i potrzebę nadmiernej kontroli oraz prawdopodobieństwo wejścia w uzależnienia, jak również limituje nas do poruszania się tylko w tzw. „comfort zone”. Aby uzupełnić braki w tym obszarze, możemy uczyć się regulacji układu nerwowego, świadomej reakcji na czynniki stresujące. Poczucie bezpieczeństwa zarówno w swoim ciele, jak i na świecie, można wypracować poprzez techniki somatyczne, afirmacje, medytacje i przepracowanie traum, które są zapisane w ciele i wymagają uwagi.
- Brak poczucia miłości może wywołać nadmierną potrzebę bycia popularnym i docenianym przez innych, tworzy destrukcyjnie krytyczny wewnętrzny głos, zmniejsza poczucie własnej wartości. Miłości przede wszystkim możemy nauczyć się od nowa dbając o relację z samym sobą, stawiając siebie na pierwszym miejscu. Ważna jest uważność na własne emocje i odczucia w ciele, łagodne i empatyczne zapewnianie sobie tego, czego potrzebuje ciało w danym momencie oraz stałe uciszanie wewnętrznego krytyka.
- Brak granic zmniejsza poczucie własnej sprawczości, zmniejsza wewnętrzną dyscyplinę i motywację do osiągania własnych celów. Aby odbudować własne granice, ważne jest bycie dla siebie, stawianie się dla siebie, dostrzeganie nawet małego progresu, a nie oczekiwanie od siebie perfekcji. Przemyślenie na nowo granic stawianym innym i przearanżowanie ich z szacunkiem do siebie i bliskich, nawet jeśli na początku wydaje się to trudne i bolesne. Inteligentne tworzenie i utrzymywanie granic jest sztuką obserwacji bieżącej chwili i potrzeb w danym momencie.
Jeśli przez wiele lat nasze podstawowe, niezbywalne potrzeby nie były zaspokajane, nie odbudujemy ich w ciągu kilku dni czy nawet tygodni. Każdy jednak może zainwestować w siebie, w życie bez nadmiernego lęku o przyszłość czy troski o opinię i walidację innych. Regulacja układu nerwowego, relacja z samym sobą, tworzenie i utrzymywanie zdrowych granic – tylko tyle i aż tyle. Świadomość wytworzonych strategi radzenia sobie jest punktem wyjścia do pracy nad tworzeniem świadomego, szczęśliwego życia „na pełnej petardzie”.