Na całe szczęście większość ludzi lubi rozmawiać z drugą połówką i robi to bardzo często! Jednak chwała im za to jedynie w sytuacji, w której są również zdolni do słuchania drugiej strony – inaczej jest to jedynie monolog, a osoba, która również chciałaby się podzielić czymś ciekawym, czuje się jakby mówiła do ściany. Pewne badania wykazały, że harmonia w związku istnieje właśnie w momencie, gdy dzielenie się informacjami zachodzi w równym stopniu.
Co jest najczęstszą przeszkodą w tym, aby rozmowa była na dobrym poziomie? Jest to sytuacja, w której jedna ze stron, bądź, co gorsza, obie, wolą być tą osobą wiodącą prym w konwersacji. Tak samo ma się sprawa gdy ktoś preferuje “punktowanie od słuchania i jednoczesnego wymieniania się swoimi poglądami lub opowieściami, końcowo dochodząc do wspólnych wniosków. Jak wiadomo, ważne jest, aby rozmowa była tak jakby współpracą, a nie kolejnym polem, na którym możemy konkurować z drugą osobą – powinniśmy się skupiać na rezultacie, a nie pokonaniu ukochanej/ukochanego.
Narzędzia w komunikowaniu się
Nie oszukujmy się – technologia w naszych czasach sprawiła, że większość rozmów odbywamy poprzez wszelkiego rodzaju komunikatory, połączenia głosowe, SMS-y czy E-mail. Czy jednak ta zmiana na przestrzeni lat pozytywnie wpływa na rozwój związków?
Ciężko jest odpowiedzieć na to pytanie jednoznacznie “tak” bądź “nie” – z jednej strony porozumiewanie się na odległość za pomocą telefonów czy laptopów niesamowicie ułatwiło parom kontakt między sobą. Z drugiej strony komunikaty przekazywane między partnerami stały się dużo krótsze, prostsze w swojej formie co powoduje nie rzadko zbędne nieporozumienia, które natomiast mogą doprowadzić do kłótni.
Zwracając uwagę na fakt, jak bardzo istotnym dla związków i ich intymności czy wzajemnego zrozumienia jest dobra komunikacja, powinniśmy postarać się zachować jak najlepszy balans między wykorzystywaniem do rozmowy technologii a rozmową twarzą w twarz.
Kto częściej przerywa?
Ciekawostka!
Najlepiej porozumiewają się pary tej samej płci!
“78% gejów i lesbijek stwierdziło, że ich partnerzy/partnerki świetnie radzą sobie z komunikacją, a 96% oznajmiło, że oni/one sami/same wspaniale się porozumiewają!”
– dane na podstawie “Badania Normalności”, w którym udział wzięło ponad 100 tysięcy osób z całego świata
Wszyscy wiemy, że przerywanie komuś w środku zdania jest po prostu niegrzeczne – od małego rodzice starają się nas nauczyć, że nie powinniśmy tego robić. Dlaczego? Opowiadając coś, chcemy być wysłuchani – nikt z nas nie lubi, jak się mu wtrąca w połowie myśli, odbieramy to wtedy jako oznakę braku szacunku bądź zainteresowania ze strony słuchacza.
A więc wracając do pytania, która płeć ma więcej za uszami w tej kwestii? Niestety tutaj sprawa ma się tak, że obie mają tyle samo! Według badań dokładnie 59% mężczyzn i 59% kobiet uważa, że partnerzy przerywają im notorycznie bądź od czasu do czasu.
Jedne z badań wskazują, że we wtrącaniu się nie ma tyle złego, jeżeli zachodzi ono równie często u obojga z partnerów. Jednak w sytuacji, gdy jedna ze stron ciągle tylko mówi i nie daje dojść do słowa tej drugiej, to wtedy już mamy problem – może to znacznie wpłynąć na jakość związku i to nie pozytywnie.
Na koniec przybywam z dobrą informacją – w większości przypadków przerywanie partnerowi/partnerce spowodowane jest nadmierną chęcią dowiedzenia swoich racji. Pamiętajmy, że możemy przeciwstawiać się takiemu zachowaniu, chociażby sformułowaniami takimi jak “Skarbie, czy mogę po prostu skończyć myśl?” albo “Proszę, wysłuchaj tego, co mam do powiedzenia”.